W dniach 26.06.2010-11.07.2010 w Centralnej szkole szybowcowej w Lesznie zaplanowane zostało zgrupowanie dla pilotów Szybowcowej Kadry Narodowej oraz dla zawodników wyrażających chęć wystartowania w Mistrzostwach Polski Juniorów. Planowane uczestnictwo - początkowo około 40 osób. Życie jednak zweryfikowało plany, ponieważ pojawiło się jedynie około 20 pilotów z Polski.
Trening z czasem przyjął formułę zawodów, co bardzo cieszyło nas oraz wprowadziło porządek i zdecydowanie ułatwiło organizowanie latania. Ustalony grid, grid time, wydrukowane taski z wariantami dla poszczególnych typów szybowców, odprawa meteo, słowem mini zawody.
Warto zauważyć, że dla początkujących zawodników to świetne wprowadzenie w to, jak będą wyglądać zawody. Podczas kolejnych dni lotnych udawało się rozwiązywać kolejne trudności organizacyjne, dopracowywać na pozór drobnostki, które w rzeczywistości dezorganizują dzień lotny.
Warto zauważyć, że dla początkujących zawodników to świetne wprowadzenie w to, jak będą wyglądać zawody. Podczas kolejnych dni lotnych udawało się rozwiązywać kolejne trudności organizacyjne, dopracowywać na pozór drobnostki, które w rzeczywistości dezorganizują dzień lotny.
Przyjęta formuła zawodów nie ograniczała sie jedynie do spraw formalnych, typowo organizacyjnych, nie obyło się bez drobnych upominków ze strony organizatorów, dla najlepszych z poszczególnych dni.
Suma kilometrów wylatanych przez nas wahała się na granicy 1000km dla każdego z nas, godzinowo ukształtowało się to w granicach 20h nalotu dowódczego. Trzeba też wspomnieć, że część z pilotów odnowiła swoje KTP, otrzymała uprawnienie do startów za wyciagarką oraz trafiły się pojedyńcze przelaszowania na nowy typ szybowca.
Suma kilometrów wylatanych przez nas wahała się na granicy 1000km dla każdego z nas, godzinowo ukształtowało się to w granicach 20h nalotu dowódczego. Trzeba też wspomnieć, że część z pilotów odnowiła swoje KTP, otrzymała uprawnienie do startów za wyciagarką oraz trafiły się pojedyńcze przelaszowania na nowy typ szybowca.
Nie jednak organizacja była najczęściej omawiana, a pogoda, która nas pozytywnie zaskoczyła. Warunki w pierwszych dniach trwania zgrupowania były zdecydowanie najkorzystniejsze, szlaki CU dawały szanse na dalekie przeloty i takie też uskutecznialiśmy. Z czasem okazało się jednak, że na warunki jakie panowały w powietrzu trasy były dla nas zbyt krótkie. Dobrą stroną tego były prędkości jakie udawało sie osiągnąć, przykładowo 114,6km dla trasy 338km.
:-)
Kwestia najmniej lubiana przez szybownikow to oczywiscie kwestia pola. Jednak szczesliwie nie mielismy z nia zbyt wiele do czynienia, bo lądowań w polu bylo kilka i to niedaleko lotniska. Jedno z pol dalo nam obraz szkod wyrzadzonych przez powodz oraz tego jak trudno poradzic sobie z takim zywiolem jak woda. Rolnicy poniesli duze straty i wiele z upraw nie nadaje sie do jedzenia.
Podsumowując trzeba powiedziec, ze zgrupowanie odbyło się zgodnie z planem, pogada dała sporo możliwości do polatania przelotowego, zwiedzenia kilku pól i wznowieniu umiejętności praktycznych w składaniu i rozkładaniu szybowców i pakowaniu ich na wózki. Nie obyło sie bez ciekawych akcentów, niekoniecznie pozadanych, takich jak awaria samochodu w środku nocy, innym razem przyczepy szybowcowej, czy składanie szybowców w ulewie. Wszystko to sprawia, ze nie nudzimy się, a po przyjezdzie jest czas na wymarzony odpoczynek, w wymarzonym miejscu:-)
Zapraszamy do kolejnych relacji z KZS w Ostrowie Wielkopolskim w dniach 18-27.07.2010!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz